See below for the English version
Czesław Bazan urodził się w Rzeszowie w 1924 r. Jego ojcem był Edward Bazan, z zawodu nauczyciel. Od połowy lat 20. XX w. rodzina Bazanów mieszkała w niewielkim miasteczku Prużana w woj. Polesie (do 1939 r. w granicach Polski, obecnie Białoruś), gdzie Edward pracował w szkołach średnich. Jego żona, Bronisława wychowywała trzech synów, oprócz Czesława byli to: Stanisław (1919-1945) i Wiesław (ur. 1932). Kosztem dużych wyrzeczeń, w 1929 r. rodzina rozpoczęła budowę własnego domu. W Prużanie Czesław ukończył szkołę powszechną i kontynuował naukę w gimnazjum.
Spokojne życie rodziny zakończył wybuch wojny i podwójna agresja na Polskę Niemiec i Związku Radzieckiego we wrześniu 1939 r. Prużana została zajęta przez wojska radzieckie 19 września 1939 r. Zaczął się okres represji i pogarszających się warunków życia. Bazanom odebrano dom. Najstarszy brat autora, Stanisław, zdecydował się na przełomie 1939/1940 nielegalnie przedostać na ziemie okupowane przez Niemców, gdzie mieszkali krewni rodziny. Czesław już nigdy go nie zobaczył. Brat został aresztowany przez gestapo w 1944 r. i zginął w niemieckim obozie koncentracyjnym. Natomiast pod koniec kwietnia 1941 r. aresztowano Edwarda Bazana, któremu NKWD (radziecka policja polityczna) zarzuciło udział w organizacji konspiracyjnej. Nocą 19/20 czerwca 1941 r. matkę i dwóch synów wraz z tysiącami Polaków deportowano w głąb ZSRR na Syberię. Ojciec rodziny przebywał w tym czasie w więzieniu w Brześciu nad Bugiem, z którego uciekł po ataku Niemiec na ZSRR 22 czerwca 1941 r. Wrócił do pustego już domu. Kontakt został zerwany na kilka lat.
Bronisława Bazan wraz z synami po długiej podróży została osiedlona w miejscowości Kołpaszewo na rzeką Ob na zachodniej Syberii (Okręg Narym w składzie obwodu Nowosybirsk). Deportowanym w maju – czerwcu 1941 r. nadano status „zesłanych przesiedleńców”. Z ziem polskich wywieziono ok. 36 tys. osób. Zapowiedziano im, że będą przebywać w głębi państwa radzieckiego 20 lat. Podlegali nadzorowi ze strony NKWD, ale mieszkali z wolnymi obywatelami ZSRR, mogli zmieniać zatrudnienie. Rodzina Bazanów żyła bardzo biednie. Utrzymywała się z pracy podejmowanej przez Czesława, a przede wszystkim ze stopniowej wyprzedaży przywiezionych rzeczy.
Po wznowieniu stosunków dyplomatycznych między polskim rządem na uchodźstwie a ZSRR (układ Sikorski-Majski z 30 lipca 1941 r.) zesłańcy odzyskali polskie obywatelstwo. Powstały delegatury polskiej ambasady, które rozdzielały pomoc żywnościową wśród zesłanych. Ponieważ w ZSRR zaczęła się tworzyć polska armia, Polacy próbowali się dostać w jej pobliże. Z Kołpaszewa, leżącego w głębi Syberii wyjechało jednak niewiele osób. Bazanowie pozostali na miejscu. Długa syberyjska zima, podczas której żegluga na Obie była niemożliwa, utrudniała wydostanie się z tych okolic. W początkach 1943 r. po kolejnym zerwaniu stosunków polsko-radzieckich położenie Polaków stało się znów bardzo ciężkie, cierpieli często głód. Władze podchodziły do nich wrogo. Także w Kołpaszewie aresztowano wiele osób. W połowie 1943 r. Stalin pozwolił na tworzenie nowej armii i nowej organizacji pomocowej (Związek Patriotów Polskich), które kontrolowali polscy komuniści. W połowie września 1943 r. Czesław Bazan wraz z innymi młodymi Polakami z Kołpaszewa został zmobilizowany do polskiego wojska. Wyruszył do niego w przekonaniu, że jego służba wojskowa pomoże rodzinie w przeżyciu i przede wszystkim w wydostaniu się z Syberii. Matka pozostała z młodszym synem. W połowie 1944 r. przesiedlono Bazanów i innych Polaków z Kołpaszewa do Kraju Stawropolskiego na Kaukazie. Tam doczekali repatriacji pod koniec lutego 1946 r. Po miesięcznej podróży dotarli do Rzeszowa, gdzie czekał na nich mieszkający u krewnych Edward Bazan. Podczas okupacji niemieckiej pracował jako nauczyciel i urzędnik, angażował się z synem Stanisławem w działalność konspiracyjną. Po aresztowaniu syna opuścił Prużanę. Było to niedługo przed zajęciem miasteczka przez Armii Czerwoną. Prużana pozostała w granicach ZSRR. Bazanowie stracili resztki swego majątku.
Czesław jesienią 1943 r. został żołnierzem „ludowego” Wojska Polskiego. Niepełne średnie wykształcenie i wada wzroku spowodowały, że nie trafił do służby frontowej, lecz do kancelarii. Pod koniec roku znalazł się w 3 Dywizji Piechoty im. R. Traugutta. Wysłano go do szkoły podchorążych. W czerwcu i lipcu 1944 r. odbył kurs dla oficerów polityczno-wychowawczych. Pod koniec lipca 1944 r. znalazł się ze swą jednostką na ziemiach centralnej Polski. Został awansowany na podporucznika. W początkach listopada 1944 r. znalazł się w szeregach Milicji Obywatelskiej, części nowego aparatu bezpieczeństwa budowanego pod kontrolą radziecką w Polsce. Okoliczności tego przejścia nie są jasne. Z zapisków i przekazów rodzinnych wynika, że Czesław traktował swoją służbę jako oddelegowanie z wojska, ewentualną ścieżkę kariery zawodowej dla chłopaka oswojonego już z bronią i mundurem. Co wiedział o formacji, której był członkiem? Jak postrzegał polityczną rzeczywistość w Polsce i walkę o władzę? Jego dziennik nie daje tu wiele materiału. Wracając po latach zesłania nic niemal nie wiedział o wydarzeniach wojennych w kraju. Być może indoktrynacja, której był poddawany w wojsku, wpływała na jego zapatrywania w tym czasie. W szeregach MO pozostawał trzy lata, do końca października 1947 r. Choć już w połowie stycznia 1945 r. został mianowany komendantem powiatowym MO w Rybniku, to szybko został zdegradowany. Następnie pracował na podrzędnych stanowiskach w Komendzie Wojewódzkiej MO w Katowicach. W zapiskach w dzienniku wielokrotnie dawał wyraz rozterkom, jaką drogę wybrać. Nie poruszał tematyki politycznej, co uznać można za przejaw ostrożności. Wstąpił do Polskiej Partii Socjalistycznej, choć milicjanci częściej wybierali stronnictwo komunistyczne. Wydaje się, że nie odnajdywał się w środowisku katowickich milicjantów, raziły go zachowania funkcjonariuszy, nieraz dość prymitywnych ludzi, miał poczucie marnowania czasu, choć widział też, że służba daje możliwości awansu, poprawy sytuacji finansowej. Po powrocie matki i brata z zesłania w marcu 1946 r. pomagał ojcu w utrzymaniu rodziny. Powracające marzenia o kontynuowaniu nauki i ambicje związane z samorozwojem przesądziły jednak ostatecznie o wyborze życiowej drogi. Podjął wieczorowe kształcenie na poziomie średnim, by zdać w połowie 1947 r. otwierający drogę na studia egzamin maturalny. Po przyjęciu na Uniwersytet Wrocławski (fizyka), uzyskał zwolnienie z MO. Tak rozpoczął się kilkudziesięcioletni, bardzo owocny w życiu zawodowym, wrocławski okres w jego biografii. Również w życiu osobistym otworzył nowy rozdział, zakochując się w Liwii Kremser (1924-2022), Ślązaczce poznanej w 1946 r., która została jego żoną po kilku miesiącach. W 1951 r. urodził się ich jedyny syn Piotr. Z Wrocławiem związał się także Wiesław Bazan, który ukończył tu studia politechniczne i podjął tu pracę jako inżynier.
To fizyka okazała się zatem prawdziwym powołaniem Czesława. W 1952 r. ukończył z wynikiem bardzo dobrym studia i został pracownikiem Katedry Fizyki Doświadczalnej UWr. Pod koniec lat 50. przeszedł do wrocławskiego oddziału Polskiej Akademii Nauk, gdzie tworzona była pracownia badań nad niskimi temperaturami. Praca badawcza zaowocowała obronionym w 1965 r. doktoratem. W latach 1966–1969 Czesław pracował w czołowej dla polskiej fizyki naukowej placówce – Instytucie Niskich Temperatur i Badań Strukturalnych PAN. Następnie pracował w Międzynarodowym Laboratorium Silnych Pól Magnetycznych i Niskich Temperatur. W połowie lat 80. z powodu pogarszającego się stanu zdrowia przeszedł na emeryturę.
Emerytura nie oznaczała bezczynności. Upadek komunizmu w Polsce umożliwił podjęcie tematu radzieckich represji i deportacji w głąb ZSRR. Czesław dysponował swoim dziennikiem, ocalonym przez matkę i przywiezionym do kraju. Po przepisaniu i uzupełnieniach zgłosił go na konkurs rozpisany przez PTL i czasopismo „Literatura Ludowa” w styczniu 1988 r. Był jednak nie tylko świadkiem historii, ale także naukowcem. To skierowało go ku kolejnemu wielkiemu zadaniu w jego życiu. Było nim stworzenie dokumentacji losów Polaków zesłanych w 1941 r. do Okręgu Narym. Dzieło to realizował we współpracy z Jerzym Michalewskim, mężem zaufania polskiej ambasady w Kołpaszewie aresztowanym w 1943 r. i więzionym aż do 1955 r. Publikację do druku ostatecznie przygotował sam, ponieważ Michalewski zmarł przed zakończeniem prac. Czesław także poważnie chorował, co przedłużało prace nad książką. Świadomość upływu czasu i odchodzenia kolejnych towarzyszyszy niedoli dopingowały go jednak stale do pracy na przekór wszelkim przeciwnościom. Dwutomowe wydawnictwo pt. „Narymska zsyłka”, liczące w sumie ponad 800 stron druku ukazało się w początkach XXI w.
Pod koniec XX w. Czesław Bazan z żoną opuścili Wrocław. Przeprowadzili się na Górny Śląsk, gdzie mieszka ich syn, Piotr. Liwia Bazan zmarła w 2022 r. Czesław znajduje się obecnie pod opieką syna i jego rodziny.
Niniejsze wydanie zapisów z dziennika Czesława Bazana z lat 1941–1947 wraz z dodatkowymi materiałami z archiwum jego syna Piotra i brata Wiesława traktować należy jako uzupełnienie opisanej powyżej monumentalnej pracy – „Narymskiej zsyłki”. Prezentowany materiał pozwala na przybliżenie niezwykłej postaci jej twórcy: rezolutnego gimnazjalisty rzuconego w środek tajgi, żołnierza komunistycznej armii szukającego własnej drogi, wreszcie znakomitego fizyka w pionierskich badaniach i – last but not least – historyka radzieckich represji.
Zapisy, utrwalane w sposób – zważywszy na niesprzyjające okoliczności – dość systematyczny, oferują czytelnikowi unikalną możliwość wglądu w doświadczanie świata młodego, dojrzewającego w bardzo trudnych warunkach człowieka. Notatki musiały wynikać z głębokiej potrzeby ich autora, skoro sporządzał je przez wiele lat. Otrzymujemy rzadką możliwość przyglądania się, jak Czesław postrzegał, doświadczał i opisywał świat. Był nim ogromnie zainteresowany, nawet w trakcie zesłania i wojny. W jego percepcji rzeczywistości było miejsce na relację z zesłańczej niedoli, ale i zachwyt nad otaczającym go nieznanym światem, zainteresowanie kulturą i wykorzystywanie możliwości kształcenia (kurs rachmistrzów), jakie w tej oddalonej części Syberii się pojawiały. Ze stron dziennika wyłania się zrównoważony, na ogół pogodny, pracowity i zainteresowany otoczeniem młody człowiek. Po mobilizacji kontynuował notatki. Prowadził dziennik także podczas służby w MO, choć unikał tematów politycznych. Pamięć o przejściach rodziny i wrodzona szczerość w odbieraniu świata nie pozwoliły mu w pełni angażować się w system komunistyczny. Dziennik traktować należy jako kolejną egzemplifikację polskich losów w XX w. których w kategoriach czarno-białych nie można przedstawiać i oceniać.
Na tom złożyły się zatem zróżnicowane dokumenty. Podstawą wydawnictwa były zapiski w dzienniku prowadzone przez Czesława Bazana w latach 1941–1947. Tekst zapisów z lat 1941- wrzesień 1943 r. oparto na maszynopisie przechowywanym w AN PTL we Wrocławiu pod sygn. 318/s. Zapiski z okresu późniejszego udostępnił syn autora. Zdecydowano o przyjęciu za cezurę końcową publikowanych zapisów daty odejścia z MO – 31 października 1947 r. Główny tekst wzbogacono powstałą w latach 80. XX w. relacją Czesława o pracy w cegielni, a także znajdującymi się również w posiadaniu rodziny dodatkowymi dokumentami: relacją matki autora na temat zesłania, listami wymienianymi z rodziną po mobilizacji. Dodano także wspomnienia Edwarda Bazana na temat uwięzienia w 1941 r. oraz fragment z dziennika Wiesława Bazana, w którym opisał początki życia w Polsce po repatriacji. Podobnie jak w poprzednich tomach podserii „Świadectwa XX wieku” ingerencje redakcyjne w tekst ograniczono do niezbędnego minimum. W przypadku dziennika z lat 1943-1947 dokonano odredakcyjnych skrótów. Zdecydowano o pominięciu bardzo osobistych zapisów, by nie naruszać prawa do prywatności autora. Kolejną przyczyną opuszczenia niektórych fragmentów była niemożność ich odczytania. Tom zilustrowano licznymi fotografiami i dokumentami z archiwum rodziny Bazanów.
_______
Czesław Bazan
Exile, soldier, writer. Diaries and letters of the years 1941-1947
Czesław Bazan was born in Rzeszow in 1924. His father, Edward Bazan, was a teacher. From the mid-1920s, the Bazan family lived in a small town of Pruzhany in the Polesye region (which up till 1939 was in Poland, and now is in Belarus). While Edward worked in secondary schools, his wife Bronisława raised their three sons; apart from Czesław, there were also Stanisław (1919-1945) and Wiesław (born 1932). In 1929, the family started building their own house, which required a lot of sacrifice. In Pruzhany Czesław graduated from a public primary school, and continued his education in a secondary school.
The peaceful existence of the Bazan family was shattered in September 1939 when the war broke out. Poland was attacked by two aggressors: Germany and the Soviet Union. Pruzhany was occupied by the Soviet army from 19 September 1939. A period marked by deterioration of life conditions and repressions began. The Bazan family house was taken away from them. At the end of 1939, beginning of 1940, the author’s eldest brother, Stanisław, decided to illegally cross the border and get to the German-occupied territories, where the family relatives lived. Czesław never saw his brother again. Stanisław was arrested by the Gestapo in 1944 and perished in a German concentration camp. Edward Bazan was also arrested. At the end of April 1941, the NKVD (Soviet secret police) accused him of being part of the resistance movement. On the night of 19/20 June 1941, the mother and two sons, along with thousands of Poles, were deported deep into the USSR, to Siberia. The head of the family was at that time incarcerated in Brest on the Bug. When the Germans attacked the USSR on 22 June 1944, Edward escaped from the prison and returned home, but the house was empty. He lost touch with his family for a few years.
After a long journey, Bronisława Bazan and her sons were settled in Kolpashevo, a small town on the Ob River (western Siberia, Narym region of the Novosibirsk Oblast). Those deported in May-June 1941 were classified as “exiled resettlers”. Around 36,000 people were relocated from the Polish lands. Those resettlers were told they would stay deep in the Soviet territories for 20 years. Although they were closely watched by the NKVD, they could live among the free citizens of the USSR, and they were also allowed to change jobs. The Bazan family were very poor. Their main source of income was the money earned by Czesław, but mostly they lived by gradually selling off everything they had brought with them.
When the diplomatic relations between the Polish government-in-exile and the USSR were resumed (the Sikorski-Mayski agreement signed on 30 July 1941), the deportees regained Polish citizenship. Branch offices of the Polish embassy were established, they distributed food aid among the exiled. Since a Polish army started to form in the USSR, Poles tried to get near it. However, not many people left Kolpashevo in Siberia. The Bazans stayed as they were. The long Siberian winter made it hard to get out of this area, as it was impossible to travel the Ob River. After the Polish-Soviet relations were broken off yet again at the beginning of 1943, the Poles again found themselves in a difficult position, they often suffered hunger, and were treated by the authorities with hostility. There were many arrests in Kolpashevo too. In the middle of 1943, Stalin allowed establishing a new army and a new aid organisation (the Union of Polish Patriots; Polish: Związek Patriotów Polskich), controlled by the Polish communists. In the middle of September 1943, Czesław and other young Poles from Kolpashevo were mobilised into the Polish army. Czesław set off convinced that his military service would help his family survive and get out of Siberia. The mother stayed with the younger son. In the middle of 1944, the Bazans were resettled from Kolpashevo to the Stavropolskiy Kray in the Caucasus. There they lived to see repatriation, which took place at the end of February 1946. After a month-long journey, they arrived in Rzeszow. They were awaited there by Edward, who stayed with some relatives. Under the German occupation, Edward worked as a teacher and a clerk, together with his son he was involved in the underground movement. After his son’s arrest, Edward left Pruzhany. It was not long before the town was taken by the Red Army. Pruzhany remained within the USSR borders. The Bazan family lost all that remained of their fortune.
In the Autumn of 1943, Stanisław joined the “people’s” Polish Army. Due to his incomplete secondary education and visual impairment, he was not sent to the front but he ended up in the chancellery. Towards the end of the year, he was in the R. Traugutt 3rd Infantry Division. He was sent to a cadet school. In June and July 1944, he completed a course for political and educational officers. At the end of July 1944, he and his unit found themselves in central Poland. He was promoted to second lieutenant. In the first days of November 1944, Czesław became a member of the Citizen’s Militia (Polish: Milicja Obywatelska, MO), which was a part of the security apparatus newly installed in Poland under the control of the Soviets. It is not clear how this transfer happened. From family notes and stories it can be gathered that Czesław regarded his service as a transfer from the army, and as a potential path of career for a young man already accustomed to arms and the military uniform. What did he know about the organization he belonged to? His diary does not say much about it. Coming back home after years spent in exile, little did he know about the war situation in the country. It is possible that indoctrination he was subjected to while in the army influenced his outlook at that time. He stayed in the MO for three more years, till the end of October 1947. Even though as early as in the middle of January 1945 he was promoted to chief of the County MO in Rybnik, he soon lost this position. After that he held some minor positions in the Regional MO Headquarters in Katowice. In his diary entries Czesław often expressed doubts regarding his future path. He did not raise political topics, which can be seen as cautious. He joined the Polish Socialist Party, despite the fact that militiamen would more often follow the communist path. It seems that he did not adapt too well to the militia environment in Katowice. He found the officers’ behaviour offensive (some of them could be quite crude), he felt like he was wasting his time. On the other hand, he also knew working for the MO could help him get promoted and improve his financial situation. When in March 1946 his mother and brother returned from exile, Czesław helped his father provide for the family. However, he could not stop thinking about continuing his education and craved for self-development, which eventually led him to making the life-changing decision about his future. He started attending secondary-school-level evening classes, and in the middle of 1947 he passed the school-leaving exams called Matura, which allowed him to go to university. Once he became a physics student at Wroclaw University, Czesław was released from the MO. This is how a new chapter in his biography started: his many years in Wroclaw were extremely fruitful career-wise, and also in terms of his private life. Czesław fell in love with Liwia Kremser (1924-2022), a woman from Silesia, whom he met in 1946 and married a few months later. In 1951 their only son, Piotr, was born. Also Wiesław Bazan made Wroclaw his home – he got a technical degree and became an engineer.
Physics turned out to be Czesław’s true passion. In 1952 he graduated University with very good results, and was employed by the Department of Experimental Physics at Wroclaw University. At the end of the 1950s, he took a new job at the Wroclaw branch of the Polish Academy of Sciences, where a laboratory for research on low temperatures was being created. His research work resulted in a doctorate which he was awarded in 1965. In the years 1966–1969, Czesław worked for a leading scientific physics institution in Poland – the Institute of Low Temperatures and Structural Research of the Polish Academy of Sciences. Then he went on to work for the International Laboratory of Strong Magnetic Fields and Low Temperatures. In the mid-1980s, he retired due to deteriorating health.
However, retirement did not mean doing nothing. After the fall of communism, it was possible for Czesław to approach the topic of Soviet repressions and deportations deep into the USSR. He had his diary, which his mother kept safe and brought back to the country. Having made a clean copy (with some additions) of the text, he sent it to a contest organized by the Polish Ethnographical Society (Polish: Polskie Towarzystwo Ludoznawcze; PTL) and the editorial staff of the Literatura Ludowa (Folk Literature) journal in January 1988. Since Czesław was not only a witness to history but also a scientist, he decided to take upon himself yet another great task of compiling records on the lives of Poles sent in 1941 to the Narym region. He carried it out together with Jerzy Michalewski, trustee of the Polish embassy in Kolpashevo, who was arrested in 1943 and incarcerated till 1955. In the end, Czesław prepared the text for publication by himself, as Michalczewski died before their work was completed. Czesław himself was also ill, which prolonged the process. Aware of the time passing and seeing that more and more of his companions in misery died, he was extremely motivated to work ceaselessly in spite of any adversity. The two-volume publication The Narym Exile saw the light of day at the end of the 20th century. It was more than 800 pages long.
At the end of the 20th century Czesław Bazan and his wife left Wroclaw. They moved to Upper Silesia where their son Piotr lives. Liwia Bazan died in 2022, and Czesław is taken care of by his son and his family.
This edition of Czesław Bazan’s diary entries from the years 1941–1947, along with some additional materials from the archives of his son Piotr and his brother Wiesław should be seen as a supplement to the abovementioned monumental publication – The Narym Exile. The collected texts give us a vivid picture of their author, an extraordinary person, a smart schoolboy sent to live in taiga, a soldier of the communist army searching for the right direction in life, an outstanding physicist doing pioneering research, and – last but not least – a historian of Soviet repressions.
Considering the unfavourable conditions, Czesław would write in his diary on quite a systematic basis. His notes give the reader a unique insight into the way a young man growing up in very difficult conditions experienced the world. Czesław really must have felt a great need for writing his diary, since he kept it for many years. In this way, we are given the opportunity to see how he perceived, experienced and described the world. He showed keen interest in it, even in the times of war and exile. In his perception of reality there was room for an account of the misery of exile, but also admiration for the unknown world around him, interest in culture and taking up educational opportunities (bookkeeping course) that presented themselves in this remote part of Siberia. From the pages of the diary emerges a picture of a well-balanced, generally cheerful, hardworking young man interested in what was going on around him. After mobilization, he continued to write his diary, and he kept his notes also when serving in the MO, although he avoided discussing political topics. His own family’s experiences and his innate honesty did not let Czesław become fully committed to the communist system. The diary should be treated as one more example of Polish fates in the 20th century, which cannot be presented and assessed in terms of black-and-white perspective.
The publication contains a variety of documents. The book was based on Czesław Bazan’s diary entries from the years 1941–1947. Text of the records from the period between 1941 – September 1943 was based on the typescript kept in the Research Archive of the Polish Ethnographical Society in Wroclaw under reference number 318/sec. Notes taken in the later periods were provided by the author’s son. It was decided that the date of the final note presented in the publication would be the day Czesław left the MO – 31 October 1947. The main text was supplemented with Czesław’s account of his work in a brickyard which he wrote in the 1980s, as well as some additional documents the family were in the possession of: account of exile given by the author’s mother, and letters exchanged with the family members after mobilization. Edward Bazan’s recollections of his imprisonment in 1941 were also added, as well as a fragment of Wiesław Bazan’s diary in which he described the beginnings of life in Poland after repatriation. As in the previous volumes of the subseries Testimonies of the 20th Century, editorial interventions in the text have been limited to the necessary minimum. In the case of the diary he kept between 1943-1947, editorial cuts have been made. It was decided some strictly personal fragments would not be included, out of respect for the author’s privacy. Another reason was that it was impossible to decipher certain fragments. The publication has been enriched with numerous photographs and documents from the archive of the Bazan family.
Tłum. Michał Sikora
Comments by admin