See below for the English version

 

Władysław Woźniak

Magistrala Peczora – Workuta. Wspomnienia z lat 1939-1942 

Władysław Woźniak (1919-2013) urodził się. w Chomiakówce, wsi położonej w powiecie czortowskim województwa tarnopolskiego II RP (dziś Ukraina). Jego rodzice byli rolnikami. W 1939 r. zdał maturę w liceum w Czortkowie. Po zajęciu tego obszaru przez wojska radzieckie wraz z kilku kolegami podjął na początku grudnia 1939 r. próbę przedostania się do Francji w celu dotarcia do formujących się tam oddziałów polskich. Akcja zakończyła się niepowodzeniem i pochwyceniem przez żołnierzy radzieckich. W konsekwencji został pozbawiony wolności i skierowany do obozu pracy na północy ZSRR.

Wspomnienia W. Woźniaka składają się z trzech, formalnie niewydzielonych części. Pierwszą tworzy opis losu autora pomiędzy zatrzymaniem w trakcie próby przedostania się do Rumunii, a orzeczeniem wyroku skazującego na pięć lat pobytu w obozach za nielegalne przekroczenie granicy. W tym fragmencie relacji pojawiają się dwa wątki, nadające jej zindywidualizowany charakter: echa tzw. „powstania czortkowskiego” oraz kwestia nielegalnych uciekinierów na obszar okupacji radzieckiej, którzy pochodzili z terytorium Rumunii (Bukowina) oraz Węgier (Ruś Zakarpacka). Druga część relacji W. Woźniaka obejmuje jego doświadczenia obozowe. Znalazł się on w północnych regionach europejskiej części ZSRR, gdzie pracował przymusowo przy wyrębie lasu. Tematami przewodnimi są tu oczywiście warunki codziennego bytowania, degradacja fizyczna więźniów, ale szczególnie mocno wybrzmiewa problem napiętych relacji z rosyjskimi więźniami kryminalnymi. Autor odnotował również realia procesu rekonwalescencji zdrowotnej, jakiej niekiedy w warunkach obozowych poddawano wycieńczonych więźniów.

Ostatni fragment wspomnień rejestruje sytuację, kiedy autor znalazł się wśród tych, którzy na podstawie radzieckiej „amnestii” z sierpnia 1941 r. zostali zwolnieni z obozów, dotarli w rejon formowania się oddziałów Armii Polskiej w ZSRR, ale nie zostali do nich tam szybko wcieleni. W efekcie przez kolejnych kilka miesięcy na co dzień funkcjonował w skupiskach obywateli ZSRR. Autor koncentruje się na doświadczeniach, z jakimi zetknął się przede wszystkim w środkowoazjatyckich republikach radzieckich.

Autor na Bliskim Wschodzie ukończył szkołę podchorążych. Skierowano go na studia medyczne w Bejrucie, które ukończył w 1949 r. Wtedy wrócił do Polski. Założył rodzinę i od 1952 r. mieszkał w Nysie. Tam pracował jako stomatolog.

Podstawą niniejszej edycji była kopia maszynopisu, powstałego w 1989 r., przechowywana w Archiwum Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego pod sygnaturą 125/s.

 

Janina Duma

Osiem lat na obczyźnie

            Janina Duma z d. Koncewicz (1929-2021) urodziła się we Lwowie (dziś Ukraina) w rodzinie podoficera zawodowego Wojska Polskiego. Miała starszego brata Zbigniewa i młodszą siostrę Lidię. Autorka w okres okupacji radzieckiej wchodziła jako dziecko. Ojciec został aresztowany na początku kwietnia 1940 r. (zmarł w 1942 r. na terenie ZSRR). Wkrótce ofiarą deportacji padły jego żona Felicja i obie córki (brat w tym czasie był u krewnych). Miejscem ich przymusowego zesłania stał się obwód aktiubiński w Kazachstanie. Relacja zawiera klasyczne wątki sybirackich relacji: fatalne warunki codziennego bytowania, konsekwencje niedoświadczanych wcześniej warunków klimatycznych postępująca degradację materialną, relacje deportowanych z miejscową ludnością. Po śmierci matki Janina wraz z siostrą znalazły się w polskim sierocińcu, z którym obie zostały ewakuowane w 1942 r. do Iranu. Tam doszło do rozdzielenia sióstr. Lidia, wraz z najmłodszymi dziećmi trafiła do Nowej Zelandii, które zaoferowała opiekę ponad 700 polskim sierotom. Nigdy nie wróciła do Polski, układając sobie życie w tym odległym kraju.

Natomiast autorka znalazła się na Środkowym, a następnie Bliskim Wschodzie. Należała do junaczek – członkiń Szkoły Młodszych Ochotniczek. Była to placówka oświatowa pod patronatem polskiej armii. Oferowała młodzieży niezdolnej jeszcze do służby wojskowej opiekę i wykształcenie na poziomie średnim. Jej wspomnienia koncentrują się na realiach funkcjonowania polskiej młodzieży uchodźczej w Iranie, a zwłaszcza w Palestynie. Odnotowała ona nie tylko swoje ówczesne doświadczenia, ale także zestaw nazwisk osób zaangażowanych w działanie tej placówki. Koniec wojny postawił pytanie, co dalej ma się stać ze skupiskami polskich uchodźców. Janina Duma została ewakuowana wraz ze Szkołą Młodszych Ochotniczek do Wielkiej Brytanii w 1947 r. Zdecydowała się na powrót do komunistycznej Polski w czerwcu 1948 r., ponieważ udało się jej odnaleźć mieszkającego we Wrocławiu starszego brata. Osiadła w tym mieście. Po ukończeniu nauki podjęła pracę zawodową i założyła rodzinę. Wychowała trzech synów. Utrzymywała kontakty z dawnymi koleżankami ze SMO, brała udział w zjazdach absolwentek, m. in. w Wielkiej Brytanii.

Podstawą dla niniejszej edycji był maszynopis, przechowywany w Archiwum Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego pod sygnaturą 158/s. Relacja została ukończona w 1989 r.

Stefan Unger

Niespełnione marzenie o powrocie do Ojczyzny. Listy nastoletniego żołnierza 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki do matki i siostry (1943-1944)

Latem 1944 r., gdy Stefan Unger (1925-1944) pod silnym niemieckim ostrzałem próbował przepłynąć Wisłę, miał niewiele ponad 19 lat. Cztery ostatnie lata swego krótkiego życia spędził na zesłaniu na Syberii i w Kazachstanie oraz w szeregach tzw. ludowego Wojska Polskiego. W kołchozie w kazachstańskim stepie, nadal przebywała jego matka i młodsza siostra Ewa. Na Uralu na cmentarzyku polskich zesłańców pozostał grób jego przedwcześnie zmarłego ojca. Dzieje rodziny Ungerów to przykład tragedii, jaka spotkała miliony polskich rodzin po wybuchu drugiej wojny światowej.

Nie była to jednak rodzina typowa. Jej losy wiele mówią o dziejach polityczno-społecznych Polski w XX wieku. Ojciec autora, Walter Unger, urodził się w zamożnej i wykształconej zasymilowanej rodzinie żydowskiej w Galicji. Był inżynierem i oficerem rezerwy polskiej armii. Do 1939 r. pracował w zakładach azotowych w Chorzowie na Śląsku. Matka Stefana, Fanny (Maria) Neumann, pochodziła z Wiednia. Jej rodzeństwo wyemigrowało z Austrii w 1938 r. po aneksji przez Hitlera.

Stefan przed wojną uczył się wraz z siostrą w gimnazjum. Dom był zamożny. Rodzice dbali o wszechstronny rozwój dzieci. Wychowywali je na polskich patriotów, choć świadomych swych korzeni. Tuż przed wybuchem wojny Walter wysłał rodzinę do krewnych w okolice Krakowa. Zwolniony ze służby wojskowej z powodu choroby serca, nie brał udziału w walkach. Ungerowie wraz z tysiącami uchodźców trafili w połowie września 1939 r. do Lwowa, który znalazł się w efekcie paktu Hitler-Stalin pod okupacją radziecką. W kwietniu 1940 r. rodzinę wraz z prawie 80. tys. żydowskich uchodźców z Polski centralnej i zachodniej, okupowanej przez III Rzeszę, władze radzieckie deportowały na wschód. Ungerowie trafili na Ural, gdzie musieli pracować przy wyrębie tajgi. Szybko zmarł schorowany Walter. Stefan jako najstarsze dziecko musiał zająć się matką i siostrą. Ponowne nawiązania stosunków polsko-radzieckich po ataku Hitlera na ZSRR poprawiło nieco położenie polskich zesłańców. Rodzina Ungerów jednak bez powodzenia próbowała w 1942 r. dotrzeć do obozów polskiej armii. Nie powiodły się także starania krewnych przebywających w USA i Wielkiej Brytanii, by wyciągnąć Ungerów z ZSRR. Utknęli w kołchozie w północnym Kazachstanie. Tam też wiosną 1943 r. Stefan został zmobilizowany do kolejnej polskiej armii. Wstąpił do niej z radością i nadzieją, że jego służba otworzy matce i siostrze drogę do powrotu do kraju. Został ranny w bitwie pod Lenino jesienią 1943 r.

Swoje wojskowe przeżycia opisywał w listach wysyłanych do matki i siostry. Dzielił się wrażeniami, donosił o swoim awansie. Był pod wrażeniem niemieckich zbrodni, zwłaszcza na Żydach, o czym dowiedział się po przetransportowaniu polskich jednostek na tereny wyzwolone spod okupacji. Stale podtrzymywał nadzieję matki i siostry na spotkanie rodziny po wyzwoleniu Polski. Wierzył, że rychło zostanie wyzwolona Warszawa. 30 lipca 1944 r. został ciężko ranny w czasie forsowania Wisły i utonął. Jego ciała nigdy nie znaleziono. Ostatni list do rodziny wysłał dzień wcześniej. Matka i siostra wróciły do Polski dopiero w 1946 r. osiadły we Wrocławiu. Ewa Unger ukończyła studia i zrobiła doktorat z nauk przyrodniczych. Angażowała się działalność społeczną katolików. Obie z matką przyjęły bowiem po powrocie do kraju chrzest, zamykając jakby proces asymilacji narodowej. Jeszcze w czasach komunizmu zaangażowała się w dialog ekumeniczny i polsko-niemiecki, kładąc wielkie zasługi dla przełamania wrogości i uprzedzeń między Polakami a Niemcami.

Zbiór listów Stefana Ungera został przekazany do Archiwum Naukowego PTL wraz z dokumentami rodzinnymi odnoszącymi się do zesłania Ungerów w 2022 r. przez spadkobierców Ewy Unger. Jest przechowywany pod sygnaturą 979/s. Liczy 66 kartek pocztowych i listów. Edycję wzbogacono listami przyjaciela i dowódców Stefana, wysłanymi po jego śmierci do matki i siostry.

Lucyna Boboryk

Dziecko wojny

Lucyna Boboryk (1938-2009) urodziła się w chłopskiej rodzinie w okolicach Lidy (dziś w Białorusi). Jej rodzice mieli niewielkie gospodarstwo rolne we wsi zamieszkanej przez wyłącznie ludność polską. Uprawa roli nie wystarczała na życie, więc matka autorki dorabiała w wiejskim sklepie. Ojciec parał się stolarstwem. Przed wybuchem wojny młodzi Boborykowie niemal skończyli budowę drewnianego domu, w którym zamieszkali z jedynym dzieckiem. Podczas okupacji radzieckiej rodzina utrzymywała się z pracy w gospodarstwie własnym i sąsiadów. Jak zapamiętała autorka, wkroczenie Niemców przyniosło dalsze pogorszenie warunków życia. W latach 1942-1943 na tych terenach szybko rozwijał się polski ruch oporu. Powstawały silne oddziały partyzanckie Armii Krajowej. Ojciec autorki był żołnierzem jednego z nich. Brał udział w walach z wycofującymi się Niemcami w 1944 r. Jednak dla wkraczająca Armia Czerwona uznawała polskich konspiratorów za zagrożenia dla władzy radzieckiej na zaanektowanych jeszcze w 1939 r. ziemiach. Szybko przystąpiono do rozbrajania i aresztowania członków podziemia. Przeprowadzano brutalne pacyfikacje polskich wsi. W kolejnych dekadach władze białoruskie nie uznawały istnienia Polaków na terenie republiki. Fala powojennych represji objęła także ojca autorki, choć był szeregowym żołnierzem. Trafił do obozu pracy, a po ukończeniu kilkuletniego wyroku na zesłanie do Krasnojarskiego Kraju. W tym czasie jego żona i dziecko były prześladowane jako krewne „wroga ludu”. Autorka zapadła na chorobę Heinego-Mediny, która po kilku latach doprowadziła ją do trwałego inwalidztwa. Na początku lat 50. straciła całkowicie władzę w nogach. Sytuacja autorki i matki była bardzo trudna. Gospodarstwo zabrano do kołchozu. Odmawiano im jakiegokolwiek wsparcia, a Lucynie leczenia. Ojciec wrócił do domu dopiero w połowie lat 50. XX w. Był słaby i chory. Zmarł kilka lat później. Autorka z matką przeprowadziły się do miasta Lida. Po rychłej śmierci matki autorka została sama. Jeszcze za jej życia, myśląc o swej przyszłości, podjęła zaoczną edukację. Dzięki determinacji i zdolnościom ukończyła szkołę średnią, następnie zdobyła dyplom wyższej szkoły plastycznej i rozpoczęła pracę chałupniczą, przygotowując różne dekoracje. Mimo trudnej sytuacji osobistej znajdowała także czas i siły, by uczyć dzieci polskie z zaprzyjaźnionych rodzin języka ojczystego i religii. Po śmierci matki, by nie być samą, zaopiekowała się młodziutką Polką, która szukała lokum w Lidzie, by kontynuować edukację. Dziewczyna szybko stała się dla niej wielkim oparciem i najbliższą osobą. Po przejściu na rentę Lucyna Boboryk mieszkała nadal z nią, a z biegiem czasu także z jej mężem i dziećmi, dla których stała się prawdziwą babcią.

Wspomnienia Lucyny Boboryk zostały spisane w języku polskim w połowie lat 90. XX w., gdy członkowie polskiej mniejszości w Białorusi mogli się organizować, kultywować tradycje narodowe i religijne. Rękopis trafił do Archiwum Naukowego PTL w końcu 1996 r. za pośrednictwem redakcji „Kuriera Wileńskiego”, gazety polskiej mniejszości w Litwie. Włączono go do zbiorów pod sygn. 799/s.

Walenty Jabłoński

Powojenne losy rodziny Jabłońskich z Grodzieńszczyzny. Wspomnienia z przymusowego pobytu w Kazachstanie w latach 1952-1956

Wymuszona przez ZSRR zmiana polskiej granicy wschodniej podłączana była z przesiedleniami ludności polskiej na zachód. Setki tysięcy Polaków pozostały jednak w swoich rodzinnych miejscowościach, nie chcąc opuszczać swych domów, ziemi, stron rodzinnych. Wśród nich była rodzina Jabłońskich, zamożnych rolników ze wsi Kozłowicze niedaleko Grodna. Składała się z rodziców – Józefa i Amelii oraz czwórki dzieci: dwóch synów i dwóch córek. Jednym z dzieci był autor tych wspomnień, Walety Jabłoński (1938-2021). Dla władz radzieckich bogaci chłopi, nazywani kułakami, byli wrogami, których należało pozbyć się ze społeczności wielkiej poddanej transformacji na wzór zmian wprowadzonych w ZSRR na początku lat 30. XX w. Chłopów z zachodnich części Białorusi radzieckiej zmuszono do wstępowania do kołchozów na przełomie lat 40. i 50. XX w. Opornych karano. Ojciec rodziny – Józef Jabłoński został aresztowany w 1948 r. i umieszczony w obozie pracy w głębi ZSRR. Rodzina nic nie wiedziała o jego losie. Gospodarstwo rodzinie odebrano. W tym czasie synowie ukończyli naukę w polskiej szkole średniej w Grodnie, która zamknięto pod koniec lat 40. XX w. Następnie kontynuowali naukę z dala od domu, by zdobyć zawód. Autor pragnął zostać lekarzem, rozpoczął studia medyczne w Witebsku. Jego brat Leopold kształcił się na nauczyciela na uczelni w Litwie. W domu pozostały tylko matka z młodszymi siostrami.

Wiosną 1952 r. władze radzieckiej Białorusi przeprowadziły deportację 4,4 tys. członków rodzin kułaków. Miejscem ich nowego życia pod nadzorem aparatu bezpieczeństwa miał być Kazachstan. Wśród deportowanych znaleźli się Jabłońscy. Autora i brata aresztowano w miejscach nauki i wysłano do Kazachstanu, gdzie trafiła także matka z córkami. Walenty odbył podróż oddzielnie od rodziny. Dopiero po kilku miesiącach udało mu się z nią połączyć. Było to już po nagłej śmierci brata, który zmarł rychło po osiedleniu w kołchozowej wsi w południowym Kazachstanie. Bardzo ciężkie warunki życia, choroby i głód stanowiły codzienność zesłanych. Sytuacja trochę się poprawiła, gdy autora przyjęto do pracy w miejscowej służbie zdrowia. W wyniku amnestii po śmierci Stalina zwolniono z łagru ojca autora. Zmarł z wycieńczenia wkrótce po przyjeździe do rodziny. W 1954 r. w wypadku samochodowym zginęła najmłodsza siostra autora. Walenty wraz z matką i jedyną siostrą przyjechał do Polski w 1956 r. Osiedli w Białymstoku. Po ukończeniu studiów medycznych autor przez wiele lat pracował jako lekarz. Działał społecznie na rzecz upamiętnienia losu ostatnich deportowanych pod koniec epoki stalinowskiej. Uzyskał na początku lat 90. XX w. rehabilitację swej rodziny jako niewinnych ofiar terroru politycznego.

Maszynopis (wydruk z komputera) przekazany do kolekcji sybirackiej Archiwum Naukowego PTL i przechowywany pod sygn. 895/s nosi datę 2007 r. Według informacji od rodziny opiera się na tekście powstałym w latach 90. XX w., do napisania którego autor wykorzystał swoje notatki stworzone w latach w latach 70. XX w.

———————

Władysław Woźniak

The Pechora – Vorkuta Main Railway Line. Recollections from the Years 1939-1942

Władysław Woźniak (1919-2013) was born in in Chomiakówka, a village located in the Czortków (Chortkiv) Raion of the Ternopil (Tarnopol) Oblast in the Second Polish Republic (today Ukraine). His parents were farmers. In 1939, he graduated from secondary school in Czortków. After the Soviet forces took up occupation of this area, he and a few friends attempted to reach France in early December 1939 in order to join the Polish units forming there. The attempt was unsuccessful. Captured by the Soviet soldiers, Woźniak was arrested and sent to a forced labour camp in the northern USSR.

            Woźniak’s recollections are composed of three parts, which are not formally divided. The first one is a description of the author’s experiences in the time between his arrest during the attempt to get into Romania and the moment he was sentenced to five years in a labour camp for illegal border crossing. Two issues set a more personal tone here: echoes of the so-called ‘Chortkiv Uprising’, and the question of illegal refugees in the Soviet-occupied territory who came from the regions of Romania (Bukovina) and Hungary (Subcarpathian Ruthenia). The second part of Woźniak’s account covers his experiences in the labour camp. He found himself in the northern regions of the European part of the USSR, where he was forced to work in logging. The main topics covered here are, of course, the everyday life conditions, the physical degradation of prisoners, but particularly prominent is the issue of strained relations with the Russian criminal prisoners. The author also notes the realities of the health recovery process to which exhausted prisoners were sometimes subjected in the camp conditions. The last part of the text records the situation when the author found himself among those who, based on the Soviet ‘amnesty’ of August 1941, were released from camps, and who reached the area where the Polish Army was forming in the USSR, but were not quickly conscripted. As a result, for the several months that followed, he lived daily among groups of Soviet citizens. The author focuses on the experiences he went through primarily in the Central Asian Soviet republics.

            While in the Middle East, the author completed an officer training school. He was sent to study medicine in Beirut, and graduated in 1949. He then returned to Poland, started a family, and from 1952 lived in Nysa, where he worked as a dentist.

This edition is based on a copy of a typed text written down in 1989, and kept in the Archives of the Polish Ethnological Society under reference number 125/s.

Tłum. Michał Sikora

Janina Duma

Eight Years in Exile

            Janina Duma née Koncewicz (1929-2021) was born in Lviv (today Ukraine) into the family of a non-commissioned officer of the Polish Army. She had an older brother Zbigniew and a younger sister Lidia. The author was a child when the Soviet occupation began. Her father was arrested in early April 1940 (and died in 1942 in the USSR). Soon after, his wife Felicja and both daughters fell victim to deportation (the brother was staying with relatives at the time). The place of their forced exile was the Aktobe region in Kazakhstan. In the account one can find elements typical of Siberian narratives: the dire conditions of daily life, the consequences of finding themselves in a climate the deportees had not known before, progressing material degradation, and the interactions between the deportees and the local population. After the death of their mother, Janina and her sister were placed in a Polish orphanage, with which they were both evacuated to Iran in 1942. That is where the sisters were separated. Lidia, along with the youngest children, was sent to New Zealand, which offered care to over 700 Polish orphans. She never returned to Poland and built her life in that distant country.

            The author, on the other hand, ended up in the Middle East, and subsequently in the Near East. She was a member of ‘Junaczki’ – younger females of the School of Junior Volunteers (Szkoła Młodszych Ochotniczek). It was an educational institution under the patronage of the Polish army. It offered care and a secondary-level education to young people not yet eligible for military service. The memoirs focus on the realities of life for Polish refugee youth in Iran, and in Palestine. The author gives not only a description of her experiences at the time, but also a list of people involved in running the institution. The end of the war posed the question about the future of the Polish refugee communities. In 1947, Janina Duma, along with the School of Junior Volunteers was evacuated to Great Britain. She decided to return to communist Poland in June 1948 because she managed to find her older brother living in Wrocław. She settled in the city. After completing her studies, she began her professional career and started a family. She raised three sons. She kept in touch with former colleagues from the School of Junior Volunteers and participated in alumni reunions, e.g. those held in the United Kingdom.

            This edition is based on a manuscript kept in the Archives of the Polish Ethnological Society under reference number 158/s. The account was completed in 1989.

Tłum. Michał Sikora

Stefan Unger

Unfulfilled Dream of Returning to the Homeland: Letters from a Teenage Soldier of the 1st Tadeusz Kościuszko Infantry Division to His Mother and Sister (1943-1944)

In the summer of 1944, when Stefan Unger (1925-1944) tried to swim across the Vistula River under heavy German fire, he was just over 19 years old. He had spent the previous four years of his short life in exile in Siberia and Kazakhstan, and in the ranks of the so-called Polish People’s Army. His mother and his younger sister Ewa were still in a kolkhoz in the Kazakh steppe. In the Urals, in a small cemetery for Polish exiles, there remains the grave of his prematurely deceased father. The history of the Unger family is an example of the tragedy that befell millions of Polish families after the outbreak of World War II.

However, this was not a typical family. Its fate speaks volumes about the political and social history of Poland in the 20th century. The author’s father Walter Unger was born into a wealthy and educated assimilated Jewish family in Galicia. He was an engineer and a reserve officer in the Polish Army. Until 1939, he worked at a nitrogen plant in Chorzów in Silesia. Stefan’s mother, Fanny (Maria) Neumann, was from Vienna. Her siblings had emigrated from Austria in 1938 after Hitler’s annexation.

Before the war, Stefan and his sister attended grammar school. The family was wealthy. The parents ensured all-round development of their children. They raised them to be Polish patriots, yet aware of their roots. Just before the outbreak of the war, Walter sent his family to stay with relatives near Kraków. Exempted from military service due to a heart condition, he did not participate in the fighting. In mid-September 1939, the Unger family, along with thousands of other refugees, arrived in Lviv, which came under Soviet occupation as a result of the Hitler-Stalin Pact. In April 1940, the family, along with almost 80,000 Jewish refugees from central and western Poland, occupied by the Third Reich, were deported to the east by the Soviet authorities. The Unger family ended up in the Urals, where they had to work clearing the taiga. The ailing Walter died quickly. As the eldest child, Stefan had to look after his mother and sister. The situation of the Polish exiles slightly improved after the re-establishment of Polish-Soviet relations that followed Hitler’s attack on the USSR. However, the Unger family’s attempts to reach the Polish army camps in 1942 remained unsuccessful. Also efforts made by relatives living in the USA and the United Kingdom to rescue the Unger family from the USSR were to no avail. They were stuck in a kolkhoz in northern Kazakhstan. There, in the spring of 1943, Stefan was mobilized into another Polish army. He joined it full of joy and hope that his service would open the way for his mother and sister to return to Poland. He was wounded in the Battle of Lenino in the autumn of 1943. He described his military experiences in letters sent to his mother and sister. He shared his impressions and reported his promotion. Stefan was appalled by the German atrocities, particularly against Jews, which he learned about after the Polish units were transported to areas liberated from occupation. He invariably sustained his mother’s and sister’s hope for family reunion after the liberation of Poland. He believed that Warsaw would soon be liberated. On 30th July 1944, he was gravely wounded while crossing the Vistula River. He drowned, and his body was never found. The last letter he sent to his family was sent the day before. His mother and sister returned to Poland only in 1946, and settled in Wrocław. Ewa Unger completed her studies and earned a PhD in natural sciences. She was involved in Catholic social activities, since upon their return to the country both she and her mother received baptism, thus completing their process of national assimilation. Even in the times of communism Ewa was involved in ecumenical and Polish-German dialogues, making a great contribution to overcoming hostility and prejudice between Poles and Germans.

In 2022, the heirs of Ewa Unger donated the collection of Stefan Unger’s letters to the Research Archives of the Polish Ethnological Society along with family documents relating to the exile of the Unger family. The file is stored under reference number 979/s, and consists of 66 postcards and letters. The edition was enriched with letters from Stefan’s friend and commanders, sent after his death to his mother and sister.

Tłum. Michał Sikora

Lucyna Boboryk

Child of War

Lucyna Boboryk (1938-2009) was born  into a peasant family near Lida (today in Belarus). Her parents had a small farm in a village inhabited exclusively by Polish people. Farming was not enough to make a living, so the author’s mother earned extra money working in the village shop. The father worked as a carpenter. The young Boboryks had almost finished building a wooden house, where they lived with their only child, when the war broke out. Under the Soviet occupation, the family made a living by working on their own and their neighbours’ farms. As the author recalled, when the Germans entered the country, their living conditions worsened further. In the years 1942-1943, the Polish resistance movement quickly developed in these areas. Steadfast units of the Home Army were being formed, and the author’s father was a soldier in one of them. He participated in battles against the retreating Germans in 1944. However, the advancing Red Army considered Polish conspirators a threat to Soviet authority in the territories which had been annexed as early as 1939. They quickly began disarming and arresting members of the underground movement. Brutal pacifications of Polish villages were carried out. In the decades that followed, the Belarusian authorities did not recognize the existence of Poles in the territory of the republic. The wave of post-war repressions also affected the author’s father, even though he had only been a private soldier. He was sent to a labour camp, and after serving a few-year sentence, he was exiled to Krasnoyarsk Krai. Meanwhile, his wife and child were persecuted as relatives of an 'enemy of the people.’ The author contracted polio, which after several years led to her permanent disability. In the early 1950s, she lost all power in her legs. The situation of the author and her mother was very difficult. Their farm was taken over by a kolkhoz. They were denied any support, and Lucyna was refused medical treatment. The father returned home only in the middle of the 1950s. He was weak and ill, and he died a few years later. The author and her mother moved to the city of Lida. After her mother’s imminent death, the author was left alone. Even while her mother was still alive, thinking about her future, Lucyna began correspondence studies. Thanks to her determination and abilities, she finished secondary school, then gained a diploma from an art college, and started working from home, creating various decorations. Despite her difficult personal situation, she also found time and strength to teach Polish children from friendly families their native language and religion. After her mother’s death, to avoid being alone, Lucyna took under her wing a young Polish girl who was looking for accommodation in Lida to continue her education. The girl soon became a great support and the closest person to Lucyna. Once retired, Lucyna Boboryk continued to live with her, and over time, also with her husband and children, for whom she became a true grandmother.

            Lucyna Boboryk’s memoirs were written down in Polish in the mid-1990s, when members of the Polish minority in Belarus were able to organize themselves and preserve their national and religious traditions. The manuscript reached the Research Archives of the Polish Ethnological Society at the end of 1996 through the editorial office of 'Kurier Wileński,’ a newspaper of the Polish minority in Lithuania. It was archived under reference number 799/s.

Tłum. Michał Sikora

Walenty Jabłoński

The Post-War Fate of the Jabłoński Family from the Grodno Region. Recollections of Their Forced Stay in Kazakhstan in the Years 1952-1956

            The change of Poland’s eastern border forced by the USSR was connected with the resettlement of the Polish population to the west. However, hundreds of thousands of Poles remained in their hometowns, not wanting to leave their homes, land, and family regions. Among them was the Jabłoński family, wealthy farmers from the village of Kozłowicze (Kozlovichi) near Grodno. The family consisted of the parents, Józef and Amelia, and their four children: two sons and two daughters. One of the children was the author of these recollections, Walenty Jabłoński (1938-2021). For the Soviet authorities, wealthy peasants, called kulaks, were considered enemies who had to be removed from the society. And the society was undergoing a transformation similar to the changes implemented in the USSR in the early 1930s, which means in the late 1940s and early 1950s peasants from the western parts of Soviet Belarus were forced to join kolkhozes. Those who resisted were punished. The father of the family, Józef Jabłoński, was arrested in 1948 and sent to a forced labour camp deep in the USSR. The family knew nothing about what happened to him. The farm was taken away form the Jabłoński family. At that time, the two sons completed their education at a Polish secondary school in Grodno, which was closed in the late 1940s. They then continued their education away from home to gain a profession. Wishing to become a doctor, the author began studying medicine in Vitebsk. His brother Leopold studied to be a teacher at a university in Lithuania. Only the mother and the younger sisters remained at home.

            In the spring of 1952, the authorities of Soviet Belarus deported 4,400 members of kulak families. Their new place of living, under the supervision of the security apparatus, was to be Kazakhstan. The Jabłońskis were among the deported. The author and his brother were arrested at their places of study and sent to Kazakhstan, where their mother and sisters were also taken. Walenty did not make this journey together with his family. He was able to join them only after a few months, and it was right after the sudden death of his brother who died shortly after settling in a kolkhoz village in southern Kazakhstan. The harsh living conditions, diseases, and hunger were part of the daily life of the exiled. The situation improved somewhat when the author was accepted for work in the local health service. As a result of the amnesty following Stalin’s death, the author’s father was released from the labour camp. He died of exhaustion shortly after rejoining his family. In 1954, the author’s youngest sister was killed in a car accident. In 1956, Walenty, along with his mother and the other sister, arrived in Poland. They settled in Białystok. Having completed his medical studies, the author worked as a doctor for many years. He worked voluntarily to commemorate the fate of the last deportees of the end of the Stalinist era. At the beginning of the 1990s, he managed to achieve rehabilitation of his family as innocent victims of political terror.

            The manuscript (computer printout) donated to the Siberian Deportees’ Collection of the Research Archives of the Polish Ethnological Society is stored under reference number 895/s and bears the date 2007. According to the author’s family, it is based on a text written in the 1990s, which the author wrote using his notes made in the 1970s.

Tłum. Michał Sikora